Strona:Edward Szymański - Słońce na szynach.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.
Wiersz dziecięcy

Czyś już pole odwiedził?
Czyś już chodził po lesie?
Czyś widział, jak na miedzy
zasiadła złota jesień?

Patrz — daleko, daleko,
patrz — szeroko, szeroko
ponad polem, nad rzeką
białe chmury się wloką.

Wiatr się w sadzie rozśpiewał,
świat zapachniał jesienią,
wszystkie liście na drzewach
kolorami się mienią.

Miodem, zbożem, warzywem,
obfitością gotową
wszystko wkoło, co żywe,
nakarmiło się zdrowo.

Wszystko krzepi się, rośnie,
z pola, z lasu, z ogrodu,
ku tej zimie, ku wiośnie,
na czas mrozów i głodu.