Strona:Elegie Jana Kochanowskiego (1829).pdf/014

Ta strona została przepisana.

we Francyi, za Zygmunta w Polszcze wychodzić zaczęły akta publiczne w ojczystym języku, psalmy Marota i Kochanowskiego na obudwu dworach śpiewano. W jednym czasie Dubellay we Francyi, a Rej w Polszcze, pierwsi użyli wyrazu patrie, ojczyzna tyle uczuć obudzającego. Typhernas w Paryżu, Libanus w Krakowie, w jednym czasie wykładać zaczęli utrudzaną dotąd, naukę greckiego języka, razem Saint Gelais i Jędrzej Kochanowski tłumaczyli Wirgiliusza, Amyot Plutarcha, i równéj godzien pamięci Petrycy, Atystotelesa. Szereg polityków i mówców postawić może Polska przeciw znanym tego wieku pisarzom Francyi w wymowie, żaden w ów czas naród nie mógł się z nią porównać. Kiedy cnotliwy Hopital drżącą ręką kreślił prawa tolerancyi, cały naród polski za nią obstawał przed Henrykiem Walezym. Ciekaweby było bliższe, pod innemi względami porównanie Polski z Francyą w tym wieku, gdyby tu było miejsce po temu, nie czyni go chęć śmiesznéj chluby mierzenia się z najoświeceńszym narodem, ale bolesne zapatrzenie się, daleko poźniejszy wiek XVII. cofnął Polaków z drogi pomyślnie zaczętéj.