Strona:Eliška Krásnohorská - Powiastka o wietrze.djvu/43

Ta strona została uwierzytelniona.

zawołała, „tyś mnie zapoznała z tajemnicą, która wkłada na mnie groźny obowiązek, gdyż mam sama podjąć wielkie niebezpieczeństwa, a brata, własnego brata mam opuścić!“ Wtem przyszło jéj na myśl, aby złamała daną piastunce przysięgę, aby nie udała się poza morze szukać królewicza; kto był świadkiem jéj przyrzeczenia? mogła przecież piastunkę okłamać, mogła zostać w pobliżu, aby czynić poszukiwania za bratem.
Takie dziwne myśli plątały się w jéj głowie, gdy wtem naraz zabłysnęło ranne światło, które ją przeraziło, gdyż przekonała się, że trzeba coś stanowczego przedsięwziąć, ponieważ ludzie z królewskiego pałacu mogliby ją poznać i zaprowadzić do ojca. Silnie pociągała ją myśl, aby okłamać piastunkę, przecież silniejszém było przedsięwzięcie, że tylko to uczyni, co jest jéj obowiązkiem. Wtem przypomniała sobie, że ma chustkę, która jéj wskaże prawą i poczciwą drogę. Wzięła więc chustkę do ręki i zaszeptała cichym głosem: „Leć wietrzyku, leć — ku dobremu mnie wiedź!“ W téj chwili powstał chłodny, ranny wietrzyk, a Dorotka śmiało szła mu naprzeciw. Niedługo wyszła z miasta i weszła na wielki, bity gościniec. Szła długo, powziąwszy mocne postanowienie, że będzie pospołu szukać brata i królewicza. Gdy tak wesoło postępuje, wtem dochodzi ją jakiś łoskot daleki. Mgła gęsta zalegała okolicę, a wśród téj mgły wychylały się jakieś szczyty, niby drzewa olbrzymie. Wionął wiatr i rozwiał mgłę, a Dosia ujrzała, że to są wielkie okręty, że przed nią rozlega się szerokie, sine morze i że zbliża się do wielkiego portu morskiego. Gdy się zbliżyła, spostrzegła ruch wielki. Okręty miały wypłynąć na morze, zatem czyniono przygotowania. Jedni wyciągali z wody kotwice, drudzy napinali żagle, inni wnosili i układali potężne paki z towarami. Małe łodzie krążyły między olbrzymiemi okrętami, bałwany szumiały potężnie, żeglarze krzyczeli, dowódzcy wydawali rozkazy, wiatr gwizdał wesoło, a słoneczko, wychylając się z powierzchni morskiéj, oblewało wszystko złotemi promieńmi.