— W charakterze nowo mianowanego naczelnika organizacji ziemi poleskiej, w imieniu jej i w obecności jej członków zapytuję pana Romualda Traugutta, czy przyjmie dowództwo nad uformowanym przez organizację zbrojnym oddziałem tej ziemi?
Niewysoki, szczupły, wyprostowany i tylko z pochylonym nieco czołem, na którem upał wewnętrzny wypalił pod falami kruczych włosów przedwczesną zmarszczkę, wstał z krzesła Romuald Traugutt i odpowiedział:
— Z dalekich stron powróciłem tu z myślą, że usługi moje mogą być teraz potrzebne ojczyźnie. Zawód, któremu się oddawałem, przysposobił mię do ofiarowanego mi zadania, więc je przyjmuję.
Krótkie to było, proste, skromne, wypowiedziane głosem, mającym brzmienie czyste i metaliczne.
Dokoła stołu wszyscy powstali i pochylili się w milczącym ukłonie, poczem salę zaległa chwilowa cisza. Cisza serc, oblewających się potajemnemi łzami wzruszenia i cisza grozy, którą oddychają momenty wyroczne; i ta jeszcze cisza, z jaką nad tym biednym światem kędyś wysoko ważą się na szalach przeznaczenia losy ludzi i narodów.
Pierwszy ciszę przerwał Traugutt.
— Proszę organizację o zdanie spraw z działań, dla uformowania oddziału przedsięwziętych i dokonanych, z liczebności tego oddziału, uzbrojenia i wszechstronnych zasobów jego, oraz o mapy po-
Strona:Eliza Orzeszkowa - Gloria victis.djvu/24
Ta strona została skorygowana.
— 14 —