pasztetu, tamten sera i jeszcze tamten pulchnego ciasta.
Napiłby się też z ochotą, nawet chciwie, z jednej z tych butelek, które wznoszą się lasem błyszczących korków i etykiet! Jak rozkosznemi być muszą to ciepło i ta moc, które od kilku haustów wina rozchodzą się po żyłach! jak rozkosznem być musi uczucie nasycenia, stopniowo, łagodnie gojące ranę głodu, która mu teraz przed oknem pasztetnika straszliwie dolegać zaczęła. Pal licho, jak dolega!
Nagle, jak koń z kąpieli wychodzący, otrząsł się, rękami zamachał, małą czapkę na głowie przesunął, odszedł. Piękna historya! Rozpasały się w nim apetyty bydlęce i wodze im puścił. Cóż to? Jak pies zgłodniały wywieszać będzie język przed oknami, pokazującemi chleb i mięso? Ciało ma swoje prawa: wymagającą, potężną, brutalną jest siła materyi. Lecz nie samo zmysłowe użycie jest szczęściem, nie samo fizyczne nasycenie siłą, nie sam wycisk winogron skrzepieniem i ciepłem. Hej, wielu na ziemi, do których pięty nawet nie dorosłem, więcej odemnie znosili, znoszą.... i ja nie zginę!
Szedł dalej z głową do góry, ale znacznie powolniej, niż wprzódy. Ze skostniałemi rękami, w podarte kieszenie paltota zanurzonemi, myślał o wielu rzeczach, a wśród nich i o tem, że cudowne to jest ustanowienie, aby ludzie dla osiągnięcia możności uczenia się uczyli innych. W zeszłym roku,
Strona:Eliza Orzeszkowa - Iskry T.1.djvu/27
Ta strona została uwierzytelniona.