Ale trzydzieści lat różnicy w wieku małżonków — to istotnie racya, wytwarzająca pewną, że tak powiem, skłonność do ustępstw ze strony tej, na której niekorzyść różnica ta wypada. Bo to i energii mniej znajduje się po tej stronie i zawsze jakieś mimowolne poczuwanie się do winy, czy do niższości. Więc też i w tem małżeństwie, jeżeli kto ustępuje przed kim, to on przed nią, jeżeli kto znosi cokolwiek od kogo, to on od niej: tak się już z tem p. Januarowa urządziła; a przecież każdy przyzna, że największa mądrość człowieka polega na takiem urządzeniu się, aby o ile podobna najmniej znosić. Są tacy, którzy utrzymują, że cierpienia mają swoją dobrą stronę, kształcą serce, hartują ducha i coś tam jeszcze w tym rodzaju robią. Bajki! Zdrowie marnują, życie skracają, zmarszczki do twarzy napędzają, apetyt niszczą — i każdy, jak może, tak od zbawiennego pieprzu tego ucieka, tylko, że nie każdy uciec potrafi. Nasza kochana pani Januarowa potrafiła, więc słusznie mówię, że choć niby nie tak to bardzo wykształcona i rozumna, jednak — rozumna! Ale powracam do panny Róży. Ile razy wypadkiem stanęła w mojej obecności obok pani Januarowej, zawsze przychodziło mi na myśl: jakie to jednak bogactwo kontrastów na tym świecie istnieje! Nie jest bardzo małego wzrostu; ale, że ogromnie zeszczuplała, twarz ma bladą i ubiera się zawsze w szarą, beżową suknię: więc przy okazałej, świeżej jak zorza, świetnie wystrojonej pani Januarowej wygląda jak niteczka wątła i spłowia-
Strona:Eliza Orzeszkowa - Iskry T.2.djvu/76
Ta strona została uwierzytelniona.