dzieciom, i my przeczujemy! Wprawdzie niezupełnie jesteśmy zdrowe, mamy słabe nerwy, przedwcześnie utraciłyśmy zęby i włosy, każda zmiana powietrza, każde użycie grubszego pokarmu wprawia nas w przeróżne choroby; ale... snadź, już tak a nie inaczéj natura utworzyła kobietę i niéma widać na to rady!
Matki, które w ten sposób zapełniają sobie czas i rozumują, dają w samych sobie nowy dowód, jak bardzo, jak koniecznie, jak niezmiernie potrzebne jest kobietom szersze, gruntowniejsze umysłowe wykształcenie, któreby im z innéj strony ukazało obowiązki towarzyskie, gospodarskie i religijne, a powinności i starania macierzyńskie nauczyło opierać na innéj nieco podstawie, niż chorobliwa nieraz czułość serca i tradycyjny obyczaj. Wszakże, mimo błędów i usterków, systemat żywienia mniéj jeszcze jest rażącym i nie tak ogólnie nagannym i błędnym, jak zastosowanie drugiego żywiołu fizycznego życia do rozwoju dziewczynek: ruchu.
Tu nie trzeba już wzywać świadectwa fizyologii, bo sam zdrowy rozsądek dostatecznie zdaje się wskazywać, że ruch swobodny, ćwiczenie fizyczne, jak to: bieganie, gimnastykowanie się, dźwiganie ciężarów, znakomicie pomagają dziecku do łatwiejszego i potężniejszego rozwoju członków i siły w całym organizmie. Prawidło to wszakże, lubo powszech-
Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/104
Ta strona została uwierzytelniona.