Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/105

Ta strona została uwierzytelniona.

nie prawie znane, bardzo rzadko zastosowywaném bywa w wychowaniu dzieci płci żeńskiéj.
Wszakże, chcąc wydać sąd bezstronny, w tym już względzie należy uniewinnić część wychowujących osób i podzielić dzieci i rodziców, po pierwsze: na mieszkańców miasta i wsi, powtóre: na mieszkańców miasta bogatych lub dostatnich i takich, którzy nie posiadają dostatecznych majątkowych środków dla dostarczenia dzieciom swoim, w mieszkaniu lub po-za niém, przestrzeni, potrzebnéj dla ćwiczeń fizycznych.
Mieszkańcy wsi bez wyjątku i mieszkańcy miast posiadający obszerne mieszkania, podwórza i ogrody, jeżeli przykuwają swoje małe córki do miękkich sprzętów, nie pozwalają im używać otwartego powietrza, z obawy, aby nie opaliły się latem, a w zimie się nie przeziębiły, jeżeli nie dają ich rękom innego ćwiczenia, jak wyszywanie na kanwie lub niechętne najczęściéj uderzanie w klawisze fortepianu — tacy rodzice sami winni są temu, jeśli w następstwie córki ich wzrosną z postacią drobną i nierozwiniętą, z organizmem słabym, niezdolnym do zniesienia zmian temperatury lub losu.
Mnóztwo kobiet dziś dorosłych przypomina sobie pewno owe smutne chwile dziecięctwa swego, w których, przykute do stolika rozkazem starszych, nad książką, któréj treść niezrozumiałą jeszcze była dla ich biednéj dziecięcéj głowy, machinalnie po-