Ale zmieniły się czasy. Zamknięcie kobiety w sferze codziennych tylko zatrudnień i salonowego szczebiotania należy już do przeszłości, a potrzeby i pojęcia ludzkości coraz więcéj ją wprowadzają w świat szerokich społecznych myśli i działań. Dziś mężczyzna myślący i działający potrzebuje miéć w niéj nietylko gospodynię, zatrudnioną powszedniemi życia potrzebami, ale żonę w prawdziwém i najwyższém słowa tego znaczeniu, to jest towarzyszkę, przyjaciołkę, współpracownicę w przedsięwziętém dziele.
Jeśli kobieta nie jest żoną, potrzebuje zapasu myśli, wiedzy i energii, aby znaleźć sobie cel życia i to spokojne szczęście wewnętrzne, jakie człowiek o własnych siłach w piersi swéj wytworzyć może, aby zapracować sobie na byt powszedni, na ten kawałek codziennego chleba, którego brak pogrąża w przepaść moralnéj nawet, nietylko materyalnéj, nędzy. A jeżeli jeszcze kobieta jest matką! Niech się znajdzie pióro mistrza i określi, czém w społeczności naszéj — w społeczności dzisiejszéj, jest, a czém powinna być matka.
Imię to od początku świata znaczyło wiele, dziś znaczy ono stokroć więcéj jeszcze.
Dawniéj matka dawała dziecku życie fizyczne, a w moralnym zakresie wlewała w nie tylko religijną wiarę: dziś, ile jest w mowie ludzkiéj świętych imion, wszystkie z jéj ust w myśl dziecka spłynąć
Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/133
Ta strona została uwierzytelniona.