są, zda się, już dojrzałe i rozwinięte, ale wewnętrzny proces fizyczny, nieujawniający się na zewnątrz, nie dochodzi jeszcze do pełnéj siły i rozwoju. Umysł także, szczególniéj po potrafném dotychczasowém kształceniu, wydaje się napozór dostatecznie rozwiniętym, a w istocie musi być jeszcze chwiejnym i słabym.
Tak więc, jak epoka od lat trzynastu do ośmnastu prowadziła stopniowo od piérwszego dzieciństwa do młodzieńczości czyli adolescencyi, druga od ośmnastu do dwudziestu lub daléj prowadzi stopniowo tę piérwszą młodość do młodości dojrzałéj i silnéj, do jedynéj pory, w któréj kobieta stać się może człowiekiem.
Z tego określenia czasu, w jakim odbyć się ma zupełny proces umysłowego kształcenia kobiety, samo przez się wypływa pytanie: czego się ona przez tak długie napozór lata uczyć powinna.
Ludzie bezstronni i rozsądni, którzy nie patrzą na kobiety przez okulary doktorów Tém gorzéj i Témlepiéj, odpowiedzą: wszystkiego.
Wszystkiego, czego się uczą mężczyźni, wszystkiego, co z kobiety uczynić może prawego i rozumnego człowieka, wszystkiego nakoniec, na czém wesprzéć się ma przyszły jéj byt moralny i materyalny. A jedyném ograniczeniem, jedyném prawidłem w tym razie mogą być tylko osobiste zdolności
Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/144
Ta strona została uwierzytelniona.