miłuje sercem, czy jest nauką, czy sztuką jakąkolwiek, jednaką przynosi dozę pociechy i moralnéj korzyści. Więc może nakoniec muzyka jest czémś piękniejszém od rysunku? Ale starożytne muzy wszystkie są sobie równe i niéma pomiędzy niemi starszéj ni młodszéj, piękniejszéj lub brzydszéj; a jeśli ktokolwiek z ludzi w jednéj z nich rozmiłowuje się wyłącznie sercem i myślą, inne nie zstępują dlatego ze swych wysokości, i każda, jak swoje, światłość, tak swoich hołdowników i miłośników, posiada.
Po pewnéj chwili zastanowienia się nad tym przedmiotem, łatwo dojść można do wniosku, że muzyka tak znaczne przed rysunkiem otrzymuje piérwszeństwo dlatego, iż lepiéj służy ku jednemu z wielkich celów wszelkiéj nauki kobiecéj — ku popisowi.
Rysunek cichszy jest, skromniejszy. Wprawdzie i jego okazy można rozwieszać po ścianaah, albo rozkładać w albumach; ale gdy na album lub obrazek każdy chwilkę popatrzy i wnet się odwróci i zapomni, muzyka brzmi długo i nietylko uderza uszy słuchaczy, ale i zwraca ich oczy na wdzięczną postać, siedzącą przy fortepianie, lub na drobną rękę, przebierającą klawisze. Pięknie rysować — znaczy to dla młodéj panny zwrócić na prace swoje niedowierzającą uwagę kilku znawców i trochę przymuszonych pochwał profanów, poziewających skrycie na
Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/161
Ta strona została uwierzytelniona.