Gdyby nas zapytano: na jakich drogach działalności ludzkiéj kobieta, ze względu na przyrodzone zdolności swoje i pozycyą swą społeczną, pracować może i ma prawo? — odpowiedzielibyśmy tak samo, jak w kwestyi nauk, mających być udzielanemi kobietom: na wszystkich tych, które stoją otworem przed mężczyznami, na wszystkich, na których człowiek stać się może szczęśliwym i użytecznym, a jedyną w wyborze jednéj z nich wskazówką mają być wrodzone zdolności, skłonności jednostki i okoliczności jéj społecznego położenia.
Zasadę tę, przez znaczną część oświeconéj ludzkości pojętą i popieraną, spotyka mnóztwo zarzutów, o których wspomnimy późniéj; najważniejszą wszakże do wprowadzenia jéj w czyn przeszkodą są braki w instytucyach, społeczeństwu naszemu służących.
Trudno bowiem myśléć o kobietach doktorach, profesorach, adwokatach i urzędnikach, a trudniéj jeszcze wykształcać je do tych zawodów, gdy szkoły wyższe, będące koniecznym do takiego wykształcenia warunkiem, są zamknięte przed kobietami, albo gdy przynajmniéj wstęp do nich tak im jest utrudniony z różnych przyczyn, że rzadkie tylko i wyjątkowo