Dobre lub złe, stosownie do pojęć różnych czasów i umysłów, zawsze jednak cele te były punktami ciążenia, ku którym zbiegały się mozolne, często męczeńskie, wysilenia narodów. A im który jaśniéj cel swój widział przed sobą, im wytrwaléj, wierniéj i umiejętniéj do niego dążył, tém był potężniejszy; wszelkie zaś zboczenia i zachwianie się, czy to wynikłe z rozprzężenia, zaszłego w jego własnym organizmie, czy zrządzone przez parcie zewnętrznych okoliczności, stawały mu się powodem nieuniknionego chylenia się ku upadkowi, albo zupełnego upadku. Przejście wielu lat albo téż pochłaniający jednostkę widok ogólny całego narodu, wyjątkowo tylko daje nam rozróżniać pojedyńcze dążenia i działalności. Wszakże najprostsze pojmowanie rzeczy wskazuje, że w narodach jednostki, które je składają, dążą przez trud do celu.
Wszędzie więc i zawsze, gdziekolwiek rzucimy okiem, czy to w dziedzinę nauczających ludzkość, z saméj-że natury téj ludzkości wysnutych, teoryi, czy na zastósowanie téj teoryi w długim przebiegu dziejów różnych społeczeństw, widzimy niezbędny, nieunikniony dla istnienia człowieka cel i konieczny téż dla dojścia do celu trud.
A im lepiéj jednostki chcą i umieją dążyć do swoich celów, tém prędzéj, tém skuteczniéj ludzkość cała dąży przez postęp ku dobru.
Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/27
Ta strona została uwierzytelniona.