Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/273

Ta strona została uwierzytelniona.

że lada dzień, po usunięciu się z nad ich głów dłoni opiekuńczéj, pozostaną samotne, własnym siłom oddane, za całe bogactwo posiadające niewielki, niestarczący na utrzymanie życia fundusz? Niech uczą się rzemiosła lub handlu i posiadany mały kapitał obrócą na założenie rzemieślniczego lub handlowego zakładu.
Co mają czynić panny, bardziéj posunięte w lata, które straciły już nawpół nadzieję wyjścia za mąż i tuż-tuż przed sobą widzą chwilę, w któréj wyczerpią się ich materyalne zasoby, a nędza, co najmniéj niedostatek, zajrzy im w oczy?
Niech uczą się rzemiosła lub handlu i ocalałéj reszty niewielkiego mienia użyją na założenie rzemieślniczego lub handlowego zakładu.
Co mają czynić córki właścicieli ziemskich, których bracia odbierają dziedzictwo po ojcu i które odtąd widzą się przeznaczonemi na tułanie się po braterskich, lub pokrewnych wprawdzie, ale zawsze po nie swoich, domach? Niech uczą się rzemiosła lub handlu i przypadłą na nie część rodzicielskiego funduszu obrócą na zakładanie rzemieślniczych albo handlowych zakładów.
Tym sposobem tylko zniknie powstały niedawno u nas proletaryat kobiecy, nieposiadający ani majątku, ani możności pracowania; tym sposobem zniknie owa, bolesny widok przedstawiająca, klasa panien na wydaniu, wyprawiających po ślizkich