wiekiem w całéj pełni i doniosłoćci tego wyrazu, że zatem winna wytknąć sobie cel ludzki do którego osiągnięcia iść ma przez trud, to jest przez pracę myśli i czynu.
Wprawdzie gdy mowa jest o celu istnienia kobiety, brzmi zwykła, odwieczna, jak codzienny pacierz powtarzająca się formuła: kobieta stworzoną jest, aby być żoną, matką, gospodynią, i brzmią téż dźwięczne wyrazy: poświęcenia się, zaparcia i t. d. Bywa jeszcze niekiedy mowa o celu estetycznym, o tém, jak kobieta ma wyobrażać w ludzkości piękno, sferę idealną i t. p., co zawsze wychodzi na odzianie jéj więcéj kwiatkową lub anielską, niż człowieczą naturą.
W każdéj z tych formuł i w każdym z tych pięknie brzmiących wyrazów leży wielka prawda, ale zawsze w zastosowaniu brak im téj zasady: kobieta jest przedewszystkiem i nadewszystko człowiekiem, cele więc jéj muszą być ludzkie i, jako takie, spotykać zapory, niedające się inaczéj zwyciężyć, jak trudem; aby zaś ten trud skutecznie ponieść, kobieta powinna posiadać i używać takiéj-że siły moralnéj i umiejętności, jakie w logiczném życiu posługują mężczyźnie.
Kobieta od dzieciństwa słyszy, że przeznaczeniem jéj, celem życia, jest zostać żoną, matką, gospodynią. Innemi słowami: celem kobiety jest życie rodzinne, a więc małżeństwo. Ażeby zatém dojść
Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/30
Ta strona została uwierzytelniona.