ne i przecina kartki, aby co prędzéj dojść do rozwiązania.
„I z takim to zasobem umysłowym i moralnym wprowadzają dziewczynę w nieznaną krainę małżeństwa!
„Ze wszystkich władz duszy ludzkiéj rozwinięto w niéj tylko zalotność i wyobraźnią. Zda się, że wychowujący ją pragnęli raz jeszcze sprawdzić orzeczenie, że kobieta jest co najwięcéj piękną ułomnością natury.
„Ta-to młoda dziewczyna ma wejść, wejdzie wkrótce na najpoważniejszą drogę rodzinnego życia, a jednak pod czaszką téj romantycznéj czeczotki niéma ani jednéj myśli poważnéj, ani jednéj poważnéj skłonności umysłu.
„Umié tylko podobać się i marzyć. Cóż znajdzie u kresu swojego marzenia? Jakie przeznaczenie ją czeka.”
I któż bez uprzedzenia patrzący w tych słowach francuzkiego pisarza nie ujrzy obrazu większéj części młodych panien, do naszéj należących społeczności? Co każda z istot tych znajdzie u kresu swojego marzenia? Nieubłaganą rzeczywistość, którą nie nauczono jéj poznawać, z którą stanie ona do walki bez sił i umiejętności, która ją zwycięży i przygniecie fizycznie i moralnie!
Jakie przeznaczenie ją czeka? Zostać nieszczęśliwą istotą, chorą na ciele i duchu, zwiedzioną, roz-