Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/51

Ta strona została uwierzytelniona.

ludzką i ustrój społeczny, pytają: dla czego — kobiety takie są a nie inne? Dla czego? Oto pytanie, które postawione być winno obok każdego złego objawu w ludzkości, bo ono samo tylko może doprowadzić myśl ludzką do źródła zła wszelkiego, a źródła właśnie szukać należy, chcąc na to zło znaléźć środki zaradcze.
Dla czego kobieta podlega wrażeniom łamiącym jéj życie rodzinne, a które potém nieraz opłakuje sama? bo nie nauczono jéj poznać samę siebie, nie wyrobiono lepiéj siły i przekonań, nie wskazano jéj celu życia i w nim jéj nie rozmiłowano.
Dla czego inna, po wyjściu za mąż, zrzuca z siebie wszelki pozór dobrego smaku i kobiecego wdzięku, pogrąża się w drobiazgach i swarliwością, ciągłym stękającym a dokuczliwym zachodem, dręczy wszystkich wkoło siebie i mąci spokój domowy? Bo pojęcia jéj są ciasne i nie przekraczające obrębu spiżani i garderoby, bo cały jéj wdzięk panieński był tylko obsłonką, tymczasowo na prędce narzuconą dla zwabienia męża, bo nie nauczono jéj szeroko patrzéć na świat, spokojnie przenosić troski życia i prace codzienne ozdabiać wdziękiem i godnością, płynącą z rozumnéj myśli. „Chcą uczynić z kobiety gospodynią tylko, drewno podpalające gospodarskie ognisko; ale jeśli mąż jéj zajmie wysokie miejsce w hierarchii myślących i działających, o czém mówić z nią będzie, wróciwszy wie-