Strona:Eliza Orzeszkowa - Na dnie sumienia T. 1.djvu/261

Ta strona została uwierzytelniona.

jest człowiekiem bardzo uczciwym i rozumnym. On podjął się założyć tę fermę, i doprowadzić ją do takiej doskonałości, aby sąsiedni gospodarze mogli z niej brać wzory i zachętę. Niedostawało nam tylko potrzebnych kapitałów... Owóż liczyłem na tę pożyczkę...
— No! nie minie ona przecież pana hrabiego — przerwał Rycz niechętnym tonem i powstając.
— Chciałbym, chciałbym bardzo żeby mnie nie minęła, bo z założenia tej fermy wiele, bardzo wiele obiecujemy sobie z Koprowskim, pod względem udoskonalenia gospodarstwa miejscowego. Widzisz mój Rycz, ludzie nie umieją sobie często dać rady, lenią się trochę, zniechęcają się łatwo, nie wierzą w pewniki przedstawione im najnowszemi badaniami i odkryciami nauki. Ekonomja polityczna dowodzi, że wzorowe fermy zrzadka choćby rozrzucone na znacznej przestrzeni...
— Panie hrabio — przerwał znowu Rycz, — prosiłbym pana o tę robotę, którą otrzymać miałem.
Hrabia z trudnością wydobył się z topieli, w jaką porywać go już zaczynała ekonomja polityczna.
— Chcesz roboty — rzekł, — dobrze mój Sebastjanie, bardzo dobrze, oto ją masz!