Strona:Eliza Orzeszkowa - Na dnie sumienia T. 1.djvu/291

Ta strona została uwierzytelniona.





ROZDZIAŁ VI.
Kuzyn Habsburgów.

W mieście N. od lat wielu znajdował się człowiek, którego nazwiska nikt prawie niepamiętał i nie wymawiał, lecz którego powszechnie po prostu zwano panem Walerym. Całe miasto znało go zblizka lub zdaleka. Ci co go znali zdaleka śmieli się ilekroć go zobaczyli; ci co go znali zblizka, lubili go ale śmieli się także. Ogólnie uważano go za poczciwego i nie szkodliwego półgłówka. Niekiedy także powiadano, że pan Walery miał w sobie coś z natury grzyba, który siedzi na jednem miejscu, dopóki nie spróchnieje lub nie uschnie. W twierdzeniu tem było wiele prawdy; pan Walery bowiem przez trzydzieści lat niesłychanie mozolnej