Strona:Eliza Orzeszkowa - Na dnie sumienia T. 1.djvu/394

Ta strona została uwierzytelniona.

je konie i krowy — spekulacja! Mama chce aby Rozumna wyszła za mąż za obywatela, dla tego żeby potem w jej domu mieszkać — spekulacja! Dowcipna chce wyswatać mię za brata obywatela, dla tego aby potem w moim domu mieszkać — spekulacja! Ferdynand nosi piękne tużurki i codzień u fryzjera zapieka sobie włosy żelazkiem dla tego żeby bogato ożenić się — spekulacja! My wszyscy zawsze dokuczamy ojcu, gdy tylko go zobaczemy, dla tego żeby on nam na odczepne oddał wszystkie swoje pieniądze — spekulacja! Wszystko u nas jest spekulacją! Nawet te firanki przy oknach i te papierowe ozdoby jakie Dowcipna całe życie wystrzyga, i nasze suknie, i nasze włosy są spekulacją! Nic u nas niema w całym domu prócz spekulacji! Odkąd żyję na świecie, nic nie widzę tylko spekulacje! Już one mi dojadły te spekulacje; już one mi kością w gardle stanęły! Ciekawa jestem kto mi zabroni zrobić cokolwiek, co nie będzie spekulacją!
Prawdziwy grad wyrazów sypał się z ust Pięknej; jednocześnie głos jej wpadał w coraz wyższe i żałośniejsze tony, aż opadła na sofkę i połą kaftana ocierając z rozognionych policzków łzy kropliste, dokończyła z determinacją.
— Bijcie mię, dręczcie, mordujcie, zabijcie!.. ja dziś na ten wieczór nie pójdę....