pewnych formalności niezałatwionych przez nieumiejętnego lub opieszałego adwokata hrabiego, odłożoną została nadal; że hrabia Horski nie otrzymał od sądu żądanego świadectwa kompetencji i prawomocności. Prezes usłyszawszy odpowiedź potwierdzającą to, co mu własna mówiła pamięć, pochylił głowę z miną człowieka zrozpaczonego. — A więc fałszerstwo! — zawołał, — popełniono fałszerstwo na wielką skalę! Oto co pisze nam zarząd banku.
Tu prezes przeczytał głośno: „Bank pożyczkowy ma honor zawiadomić sąd X. miasta N., iż po otrzymaniu drogą właściwą przez tenże sąd sporządzonej dnia XX roku XX kopji świadectwa o kompetencji i całkowitem nieodłużeniu dóbr Dolinieckich w gubernji N. powiecie N. położonych, doręczył stawiającemu się we własnej osobie właścicielowi tychże dóbr hrabiemu Sewerynowi Horskiemu, po uprzedniem okazaniu przez tegoż oryginału świadectwa i dokumentów stwierdzających tożsamość osoby, sumę rs. 75,000. O czem donosząc, zarząd banku ma honor prosić sąd X. o sporządzenie aktów i poczynienie prawnych zastrzeżeń, w celu zabezpieczenia i prawomocnego owarunkowania pomienionej sumy na odnośnych dobrach.“
Prezes skończył czytanie, a sędziowie siedzieli jak przykuci do miejsca, z oczami wlepionemi w osłupiałą twarz zwierzchnika.
Strona:Eliza Orzeszkowa - Na dnie sumienia T. 1.djvu/511
Ta strona została uwierzytelniona.