Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ XI.
Różne losy.
Pomiędzy najwyższym sądem miasta N. a zarządem banku pożyczkowego, nastąpił długi szereg szybkich komunikacyj. Przekonano się, że wykryte fałszerstwo urządzonem było z niesłychaną zręcznością.
Fałszywe dokumenty sporządzone według wszelkich formalności zdradzających wyborną znajomość przepisów biurowych, zaopatrzonemi były podpisami prezesa, sędziów, i innych urzędników tak dokładnie naśladowanemi, że widok ich wprawił w zdumienie wszystkich, którzy się im przypatrywali. Niewątpliwą stało się rzeczą, że do sprawy tej należało kilka osób, i że był pomiędzy niemi podział pracy i zadań: jedne z nich sporządzały