Strona:Eliza Orzeszkowa - Na dnie sumienia T. 2.djvu/238

Ta strona została uwierzytelniona.
—   232   —

Dembieliński nie odpowiedział, ale uścisnął rękę hrabiego. Wzrok jego zamyślony i smutny trochę lubo zawsze dumny i nieczytelny, zwracał się często w stronę, w której obok milczącej i bladej swej matki usiadła Krystyna.