Strona:Eliza Orzeszkowa - Nowele i szkice.djvu/57

Ta strona została uwierzytelniona.
— 47 —

czątku świata zmordowane ziemskiem życiem głowy posiwiały.
Ale z drugiej strony, może trzeba, aby jeszcze głębiej, jeszcze dokładniej poznawali oni najpowszechniejszą i najogromniejszą otchłań świata, aby do mówienia o niej zaprawiali wszystkie swe myśli, uczucia i siły, aby jak najszczerzej, jak najrozleglejszym głosem opowiadali ludziom to, co wydaje się jedyną dotąd, zaprzeczeniu ulec nie mogącą — prawdą?
Pytanie.
Może jest pożądanem, aby ludzie w błocie grzęźli, własnemi dłońmi kopali sobie groby i kuli kajdany, wzajem krzywdzili się i mordowali, lecz wszystko to czynili w dobrym humorze? Może, aby ten dobry humor, a zarazem nadzieję i energję nienaruszoną w nich utrzymać, malarze same kwiaty malować, a lirnicy same walce skoczne i erotyczne piosenki wygrywać powinni?
Pytanie.