Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/144

Ta strona została uwierzytelniona.
132
ELIZA ORZESZKOWA

pale i przyjacielu... Ale człowiek, który zawsze milczy, potem nie może wytrzymać, aby nie wygadać tego, co się w nim nazbierało. Ubliżać księciu nie chcę... może on jest i najlepszym człowiekiem, ale zapytam pana dobrodzieja: co on na świecie robi?
Rozłożył ręce kościste i aż trochę drżące od zapału i z oczyma bardzo świecącemi mówił dalej:
— Co książe robi ze swego majątku, ze swego rozumu, ze swojej możności wielkiej? dla kogo? dla czego? Co? co robi?
Z rozłożonemi rękoma, pytająco, nagląco patrzał na Przyjemskiego.
Ten podniósł powieki i zwolna odpowiedział:
— Nic a nic.