Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/164

Ta strona została uwierzytelniona.
152
ELIZA ORZESZKOWA

zła; ona ma serce dobre i kocha nas wszystkich. Tylko trochę prędka, powinniśmy jej to wybaczać...
Chłopak, obejmując ją ciągle i ze wzniesionemi ku niej oczyma, prawił:
— Ty lepsza, lepsza, lepsza... ty jesteś mamą moją i Frani i tatki...
Klara zaśmiała się i schylona, głośno, podwakroć ucałowała pyzatą buzię malca.