Ta strona została uwierzytelniona.
IV.
Nazajutrz, kiedy Wygrycz w szlafroku i pantoflach udał się do snu poobiednego, Frania powróciła do magazynu, a Klara zasiadła z małym bratem nad kajetem i książką, do drzwi małej bawialni ktoś z lekka zapukał. Staś zerwał się z krzesła i w mgnieniu oka drzwi otworzył; Klara podnosząc twarz z nad kajetu brata, oblała się rumieńcem.
— Choćbym miał być natrętem, a rola ta jest więcej niż przykrą, bo śmieszną — w drzwiach już zaczął Przyjemski, — przychodzę zrobić pani maleńką propozycyę.