Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/176

Ta strona została uwierzytelniona.
164
ELIZA ORZESZKOWA

Klara stanęła. Nie potrafiłaby zdać sobie sprawy z przyczyn trwogi, którą uczuwała, ale pod jej wpływem z determinacyą rzekła:
— Tu usiądę... na tej ławeczce z darniny... Jaka ławeczka miła i jakie miejsce śliczne!
Ławeczka z darniny była nizka i tak mała, że tylko dwie osoby mogły się na niej pomieścić. Stała pod jednem z drzew najgrubszych i najbardziej rozłożystych, na trawie puszystej, jak strzyżony kobierzec.
Miejsce było nadzwyczaj ustronne; zielone ściany drzew zasłaniały pałac i ogród przyległy. Pomiędzy przeciwległymi pniami przeświecał kawał trawnika, na który kładły się płachty ukośnych świateł słonecznych; u końca