Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/183

Ta strona została uwierzytelniona.

nią i zatapiał spojrzenie w głębinach jej oczu.

On, wzruszony także, prędko odzyskał swobodę. Siadając przy niej, rzekł:
— A teraz zapomnijmy o wszystkich kłopotach domowych i nie domowych, o wszystkiem, co złe,