Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.
15
PIEŚŃ PRZERWANA

rem mógłby usiąść z Rochefoucauld’em, podniósł głowę i stanął jak wryty. O kilka kroków przed sobą, tuż za sztachetami zobaczył dziewczynę w sukni perkalowej w różowe i szare paski, na wązkiej ławeczce, pod krzakiem bzowym, szyjącą pośpiesznie. Kwiat fasoli gorzał jak płomyk w jej czarnych włosach; czarne kędziorki wiły się po karku schylonym nad robotą i po białej szlarze, obejmującej szyję u brzegu stanika. Średniego wzrostu, wątła i zgrabna, z cerą bladawą i ponsowemi usty, miała pozór delikatny i zarazem bardzo świeży.
Szybkość, z którą szyła, nie przeszkadzała jej sięgać kiedy niekiedy po kromkę chleba, leżącą na stoliczku zbitym z dwu desek