Ta strona została uwierzytelniona.
— 137 —
w górę. U brzegu lądu, nad szumiącém morzem rozległ się wielki, zgodny, nakazujący krzyk wielu piersi:
— Asylum! Asylum! W imię Westy, żądamy, aby ten skazaniec w sercu téj niewiasty znalazł asylum!
Prefekt powiódł wzrokiem po wzburzonym tłumie, milczał i odszedł. A łódź rybacka lekka i mała, na falujących szafirach morza goniła statek, jak jaskółka chmurę.