Ta strona została uwierzytelniona.
— 145 —
ła rzeka miłości takiéj, jak twoja, a w kołczanie moim uwiężę wszystkie moje strzały.
Zniknęło niebiańskie zjawisko. Numa w świętym gaju pozostał z czołem przybitém do ziemi. W pomroce nocnéj trawy drżały pod westchnieniami jego i oblewały się rosą jego łez.
— Jakże ja to sprawię, o Panie świata! jakże ja sprawić to mogę?