Strona:Eliza Orzeszkowa - Stare obrazki.djvu/245

Ta strona została uwierzytelniona.
—   239   —

mian, ile razy na ziemi pod młotem przemocy, pęka jedno wielkie serce ludzkie, nieszczęściem swém szczęśliwe, na niebo wypływa tęcza. Niekiedy, oceanidy w postaciach chmur nad światem płaczące, niewidzialną ją czynią; ale ilekroć na pogodném zaświeci niebie, ludzie patrząc na nią modlą się: „Jutro, pogodne, urodzajne, szczęśliwe, drogo kupione jutro, przybywaj!”