włosami, po grecku w tyle głowy w ciężki związanemi węzeł, wymówiła opiekunkę swą chorobą i, zastępując ją, skromnie lecz z wdziękiem i godnością pełniła obowiązki gospodyni domu. A kiedy, starym obyczajem niewiast rzymskich siedząc przy stole, dokoła którego we wpółleżących postawach spoczywali na łożach mężczyzni, błękitnemi oczyma swemi wodziła dokoła, doglądając wszystkich potrzeb i żądań, kiedy krążącéj przy stole służbie dawała łagodne rozkazy, albo z poważnemi sąsiadami, pragnąc rozweselić smutny nastrój zebranych, z wdziękiem i powagą rozmawiała o przedmiotach nauki i sztuki, wszyscy obecni spoglądali na nią z upodobaniem szczerém, a młody Flawiusz towarzyszący tu dnia tego wujowi swemu, pożerał ją prawie ognistym i wielbiącym wzrokiem. Kiedy ostatnie danie, składające się z cukrów, owoców i ciast z attyckim miodem, zdjęto już ze stołu i z wzorzystych, cytrowych desek słudzy ściągnęli śnieżny, wełnisty obrus, Wespilion gości swych zaprosił do Peristilium, gdzie odetchnąć mogli świeżém powietrzem wieczoru, wchodzącém tam przez dach na wskroś otwarty i przezroczystą kolumnadę, krużganek ten z ogrodem dzielącą. Dwaj młodzi chłopcy greccy, z rozpuszczonemi długiemi włosy, ponieśli za odchodzącymi smukłe amfory pełne starego wina i srebrne rzeźbione czary; Atia zaś i młody Flawiusz przechadzali się po „Atrium,” gdzie
Strona:Eliza Orzeszkowa - Stare obrazki.djvu/45
Ta strona została uwierzytelniona.
— 39 —