Jeżeli długością listu zanadto czas i uwagę Pani obarczyłam, niech mi to przebaczonem zostanie dla szczerości tego wzruszenia serdecznego, z jakiem słowa Pani, w druku i piśmie do mnie zwrócone, czytałam.
Niech też wszystko, co dobre i piękne, czyni drogę życia i drogę pracy Pani długą, szeroką, górną, i — o ile to na tej ziemi podobna — szczęśliwą!
Grodno, 5/IV 1905.
...Co do sprawy kobiecej, której ja byłam, a Pani jest dziś badaczką i rzeczniczką, krótkiemi tylko słowy w tej chwili dotknąć jej mogę. Trudno bywa mówić o ideałach temu, kto w przeszłości mówił już o nich długo i wiele. Nie ideały wyczerpują się, ani myśli o nich, ale wiara w moc słowa nad ludźmi i w moc ludzi nad urzeczywistnieniem snów idealnych. Są zaś organizacye, w których łatwość wymowy zostaje zawsze w stosunku do siły wiary i może organizacya moja do takich należy.
Niech Pani jednak ze słów tych nie wnosi, żem utraciła wiarę w prawa kobiety do wspinania się na szczyty wiedzy, pracy, wszelkiego ludzkiego dostojeństwa i wszelkiego godziwego szczęścia. Trwam w tej wierze i jeżeli mam jakie wątpienia, to tylko o tem, czy kobiety współczesne wogóle, a w szczególności — co najwyżej mię obchodzi, — kobiety polskie, wstępują na drogi nowe, w takiej postaci, o jakiej mi się śniło...
Jaka to postać? — zapytasz mię, droga Pani.
Odpowiedź niezmiernie prosta: postać to kobieca.
Strona:Eliza Orzeszkowa w literaturze i w ruchu kobiecym.djvu/31
Ta strona została uwierzytelniona.