Strona:Eliza Orzeszkowa w literaturze i w ruchu kobiecym.djvu/49

Ta strona została uwierzytelniona.

ryi, jeden obóz uzbrojonych przeciw sobie wzajem jednostek i narodów! Każdy przeciw każdemu, wszyscy przeciw wszystkim! Niema takiej piędzi ziemi, z którejby ktoś kogoś zepchnąć nie usiłował. W stosunkach towarzyskich — płocha zabawa i udawanie nieposiadanych uczuć, w stosunkach społecznych — zbytek i nędza, wyzysk i krzywda; w stosunkach międzynarodowych — milionowe gromady ludzkie, lasami ostrzy i paszcz ognistych wzajem ku sobie najeżone!...“
Głębokości tego poglądu kto z nas dziś zaprzeczy, kto zaprzeczy potrzebie walki z tą straszną hydrą złego, duszącą ludzkość współczesną w swych śmiertelnych uściskach? I zaprawdę, jeżeli kobieta, domagająca się swych praw człowieczych, wielkiego zadania Odrodzenia moralnego ludzkości, nie zechce podjąć i podzielić go z uświadomionym już w tej mierze mężczyzną, niech raczej, jak chce Orzeszkowa, rozbije tę swoją „lampę rozumu“ o pierwszy lepszy kamień przydrożny!
Rozumiejąc głęboką doniosłość zasady, że ludzkość swoje nadzieje reformy na lepsze, we wszystkich sferach, tak jednostkowego, jak zbiorowego życia, oprzeć musi przedewszystkiem na reformie człowieka, na udoskonaleniu jego zadatków człowieczeństwa, ruchowi kobiecemu stawia też Orzeszkowa za pierwszy właściwy krok naprzód, ideał doskonalenia się moralnego.
W liście swym do kobiet niemieckich odwołuje się do wszystkich znakomitych przewodniczek