się przy biesiadnym stole, a spychaniem innych na niziny“.
Wypowiadając te swoje dezyderata względem ruchu wyzwoleniowego kobiety wogóle, Orzeszkowa zasiewa niewątpliwie prawdziwe boże ziarna postępu na niwach prawej kultury człowieczeństwa.
I jest to tej myślicielki głos ten wszechświatowy, który na niwie wszechludzkiej wydał swój wielki plon i wydawać będzie.
Przechodząc do postulatów ruchu kobiety-Polki, Orzeszkowa zaznacza, iż w ogólnych dążeniach emancypacyjnych są rzeczy, o które Polka walczyć nie chce.
Dla czego zaś „nie chce“, wypowiada Orzeszkowa w następujących słowach swego listu: „O Polsce Francuzom“, na zaproszenie redakcyi „Revue des revues“.
Oto Polka walczyć „nie chce“ z instytucyą rodziny i z surowością reguły, obowiązującej obyczaje niewieście. Co do rodziny, nie jest nam obcą myśl, mówi, o potrzebie pewnych reform, jak np. większej łatwości rozwodu i t. p., ale myśl o złożeniu rodzicielskich obowiązków na barki społeczeństwa nie powstaje w jej głowie. Co do sprawy stosunku między dwiema płciami, mniemamy, że my to właśnie, kobiety, jesteśmy uprzywilejowane, oczywiście w znaczeniu moralnem, a mężczyźni powinniby dążyć do równouprawnienia się z nami. Zresztą, swobody obyczajowe mężczyzn, to odwieczny wytwór historyi, czy natury, ale dla nas, które
Strona:Eliza Orzeszkowa w literaturze i w ruchu kobiecym.djvu/51
Ta strona została uwierzytelniona.