gdy towarzyszą jej takie pierwiastki kulturalne, jak: dobroć i cnota obywatelskości.
Daleką jest, zaprawdę, Orzeszkowa od zaliczenia do cnót obywatelskich kobiety, przez taką Ellen Key np. głoszonego szeroko krańcowego indywidualizmu jednostki. Ale daleką nie dlatego, iżby wyrobienia indywidualnego nie miała ona pragnąć dla kobiety. Przeciwnie. Pojmuje ona całą doniosłość tego wyrabiania „charakterów i serc niewieścich“, które uczynią kobiety „godnemi używania praw, przez zrozumienie obowiązków“. I w takiem rzeczy rozumieniu należy do rzeczników najprawowitszego indywidualizmu. Ale ten indywidualizm Orzeszkowej ma zawsze w sobie to wysokie poczucie praw bliźniego, które nie pozwala przy możliwości skrzywdzenia tem kogokolwiek, rozsiadać się szeroko przy biesiadnych stołach. Indywidualistycznie zorganizowana w sobie jaźń ludzka, to nie chodzi bowiem w parze z dążeniami dezorganizujących czynników anarchistycznego bezrządu. Jak zaś wysoko stawia Orzeszkowa na piedestale człowieczeństwa zindywidualizowaną w naturze swej kobietę, niech nam tu odpowie ona sama takim oto słonecznym obrazem nadchodzącej kobiety:
„Nad otchłanią, w której w głębiach niezliczone męczarnie i winy dręczą ciała i duchy milionów, widzę unoszącą się postać wielką i słodką, mądrą i dobrą, współczującą i czynną. Przemyślnemi, a niezmordowanemi rękoma kosi ona osty zawiści
Strona:Eliza Orzeszkowa w literaturze i w ruchu kobiecym.djvu/53
Ta strona została uwierzytelniona.