cyi tej kultury, w której, zaiste, po dziś dzień zbyt wiele jeszcze nieludzkiego.
Nie zajmą tych stanowisk bez walki. Wszystko, co w strupieszałej kulturze mijających dni do gruntu jest zmurszałe, przeżyte, spiące, a duchowi postępu wrogie, wali im się pod stopy, tworząc ławy przeszkód, niełatwych do przebycia. Mocą własną brać muszą te przeszkody, pokonywać je wolą hartowną.
Hasło praw politycznych kobiety rzucone. Nic nad nie słuszniejszego. A przecież wypada dziś dopiero grunt ideowy przygotowywać dla tej myśli. Trzeba ponadto dać ogółowi tę moralną gwarancyę, że kobieta, wstępująca na arenę życia publicznego, znajdzie się tu istotnie jako czynnik odradzający, nowy, jako czynnik dobra.
Rzecz w tem czy zastępy niewiast, podejmujących hasło walki z nędzą materyalną, zdają sobie sprawę z potrzebą równoległej walki, w granicach możliwości, z nędzą moralną. Czy wchodzi to w ich Credo? O ile zaś nie wchodzi, o ile udział kobiety w życiu publicznem, miast powiększać sumę dobra moralnego, miałby być tylko przeciążeniem szali istniejącego zła, opozycya ogółu co do równouprawnienia politycznego kobiety, byłaby zaiste, całkowicie usprawiedliwioną, godziwą, słuszną.
Z właściwą sobie logiką argumentacyi, a gorącą żarliwością słowa, staje Eliza Orzeszkowa w szeregach zdecydowanych rzeczników praw politycznych kobiety. Słowem, czynem i piórem, dąży
Strona:Eliza Orzeszkowa w literaturze i w ruchu kobiecym.djvu/89
Ta strona została uwierzytelniona.