...Są duchy-żórawie, górnymi szlaki płynące ponad ziemią, kędy dochodzi wszakże ich klaugor podniebny. — — —
...Są duchy-żórawie, strojnym harmonijnie kluczem prójącym przestworza, w locie ku tym odległym dalom, dokąd ich wiedzie wiadoma im droga. — — —
...Są dusze ludzkie, unoszące się na lotnych skrzydłach, w podniebne sfery Ideału, promieniami światła słonecznego budujące mosty między niebem, a ziemią. — — —
...Są dusze ludzkie, skrzydlatym lotem przed innymi w bezkres szybujące, zkąd czerpią władze poruszania z posad martwiejących brył świata, aby je pchnąć „na nowe tory“. — — —
...Są, co oczyma Ducha patrzą w przyszłość, mocą jasnowidzenia rzeczy, błądzącym drogi prostujący. — — —
...Są Geniusze, ludzie Natchnienia, Twórcy, Serca Mocarze. — — —
...Są, jako ziemi sól... — — —
...Ku chwale Człowieczeństwa!
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
—
|
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
—
|
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
—
|
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
—
|
Stryj, 30 marca 1906.
KONIEC.