Strona:Elwira Korotyńska - 100,000 powinszowań.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.
10
Ukochana Mamusiu.

Gdybym miał moc taką, aby wszelkie dla Ciebie zebrać dobra, złożyłbym Ci je w ofierze.
Gdybym był w stanie wołałbym na świat cały: Znieście skarby ziemi całej i u stóp mej najlepszej złóżcie Matusi...
Alem w tym razie bezsilny i głos mój byłby napróżny.
Niebędę więc wołał o to, co ziścić się nie może, lecz złożę dar z tego, co jest moją niezaprzeczoną własnością.
Daję Ci serce moje, to serce tak wielką ku Tobie miłością i wdzięcznością pałające, że z nadmiaru uczuć zda się zamrzeć za chwilę.
Weź to wierne i uwielbiające Cię serce wierz, że większy to dar nad wszystkie inne, bo trwalszy i droższy nad inne.

Kochający Twój syn
Leon.