Strona:Elwira Korotyńska - 100,000 powinszowań.djvu/34

Ta strona została uwierzytelniona.
17

Kwiateczki na łące
Nie są tak pachnące
Jak miłość Twych dzieci
Najcudniejsza z kwieci.
Kocham Cię i życzę
Na cały świat krzyczę:
Ojczulku kochany
Od Boga nam dany
Nie znaj czem kłopoty
Tatusiu mój złoty!


18

Nie mogę nic Ci dać,
Na dary mnie nie stać,
Choć chciałbym skarbów pąk,
Do Twoich przynieść rąk.
Tatusiu drogi mój
Ot chyba synek Twój
Serduszko da Ci swe
I złoży w ręce Twe
Ten dar prawdziwie mój
Niech będzie zawsze Twój