Strona:Elwira Korotyńska - 100,000 powinszowań.djvu/98

Ta strona została uwierzytelniona.
5

Wiodłaś mię Pani przez życia zaranie
Tobie zawdzięczam moje dziś czytanie
Każda literka przezemnie umiana,
Twoją zasługą, Pani ukochana!
Niechże Cię za to Bóg od zła obroni
Przed niedostatkiem i smutkiem ochroni
Zdrowie miej czerstwe, niespożyte siły
I dzionek każdy niech Ci będzie miły.


6

O, droga Pani, jakżeż Cię szanuję!
Ileż wdzięczność w sercu swojem czuję...
Wszystko co nmiem, cała wiedza moja
To jest zasługa tylko Pani Twoja.
Niechże Ci za to zapłaci Pan z nieba,
Dając Ci wszystko, czego Ci potrzeba.


7

Cóż Ci dam Pani, za Twą zacną pracę?
Czemże Ci dzisiaj w tym dniu się wypłacę?
Ot, chyba wołać będę z całej siły,
Aby się Twoje pragnienia spełniły...