Strona:Elwira Korotyńska - Figle Różyczki.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

wało się tylko swymi pięcioma lalkami i zdawać się mogło, iż poprawiła się na czas dłuższy.
Ale sprzykrzyło się wkrótce małej psotnicy zabawiać się lalkami, i zrywaniem kwiatów w ogrodzie. Rozmyślać poczęła nad tym, iż obowiązkiem jej jest coś zrobić pożytecznego, wyręczyć w czymś mamusię.
Poszła więc do pokoju, gdzie na fotelu wisiał długi szal jedwabny, tak długi, iż w czwartej części leżał na podłodze.
— Ach! to niemożliwe! — zawołała dziewczynka — szal ten dlatego jest u dołu przybrudzony, że jest za długi. Skrócić go trzeba!