Strona:Elwira Korotyńska - Irusia-Pieszczotka.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.

Zadąsana, nie wzięła żadnej z lalek do ręki, wreszcie rozpłakała się bez powodu.
Z sąsiedniego pokoju wybiegła przerażona matka.
— Iruś! kochanie moje, czego płaczesz? Co ci kto zrobił? Dziecko moje drogie...
— Mamusiu — szlochała córeczka — nie cierpię lalek, znudziły mnie ich jednakowe miny, a Józiowa namawia mnie do zabawy z nimi... Brzydkie, źle ubrane! zresztą... ja nie znoszę lalek! — wybuchnęła.
— Moja Irusia dziś w złym humorze i dlatego mówi niedorzecznie — odezwała się matka. — Wczoraj jeszcze lubiłaś lalki, prosiłaś, żeby ci kupić jeszcze jedną, tę z wystawy i miałam właśnie iść po nią, tymczasem taka