Strona:Elwira Korotyńska - Irusia-Pieszczotka.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.

zmiana... A może tyś chora, dziecino?
Mówiąc to, przytuliła jasną główkę dziecka do siebie i pieszczotami uspokoiła ją nareszcie.
Nie wzięła jednak dnia tego lalek do ręki, parę razy nawet kopnęła nóżką siedzące w kąciku laleczki.
Wreszcie powiedziała niani, żeby je schowała do walizy i nigdy nie wyjmowała. Stanowczo, znać ich nie chce!
Wieczorem było jeszcze trochę grymasów i łez bez powodu, a nawet, gdy się ułożyła do snu, buzię miała nadąsaną i smutną.
......Leży mała Irusia-pieszczotka otulona w białą puszystą kołderkę i drzemie.
Złote włoski opadają w długich splotach na dywanik, różowe rączki ułożyły się na kołderce.