Ta strona została uwierzytelniona.
— 11 —
— Na tu, Rozbój! chodź psino, dostaniesz barszczu z kartoflami, kiejś taki sumienny, — odezwał się karbowy, który miał zagon lnu na gospodarskiem polu, — dobry Rozbój, poczciwe psisko!
A Rozbój machał z radości ogonem i aż oblizywał się na myśl o barszczowej uczcie.
Biedak! Nie zawsze był nasycony, nie zawsze miał kolację! Ot zwyczajnie, jak na wsi.
O każdym zapamiętają, ale o psie, stróżu wiernym, często zapominają.