Na folwarku do którego należał ów len tak udały był pies Rozbój, stróż wierny pańskiego dobytku i było dużo innych zwierząt.
Przedewszystkiem była moc nierogacizny, bo najlepiej się gospodarzowi popłaca i najmniej wikwintnego potrzeba jadła.
Owce szły na pastwiska, krowy również, nierogatem stworzeniem zajmował się osobliwy pastuch, ale tylko dwa pierwsze rodzaje stworzeń były posłuszne swym przewodnikom. Świniek niepodobna było upilnować na polu.
Niech tylko pastuch na chwilę się zdrzemie, niech wzrok od nich bodaj na chwilę odwróci, już we lnie pięknym się grzebią.
A co zwykle narobiły szkody.
Zanim pastuch dobiegi do pola, lnem zasianego, skopane były grzędy, powyrywany len z korzeniem, zniszczona część zasiewu...
A wszystkiemu winien był słynny z
Strona:Elwira Korotyńska - Mądry Nierogatek.djvu/6
Ta strona została uwierzytelniona.