Ta strona została uwierzytelniona.
jemniczo, był więc tu ktoś żyjący, krył się tylko widocznie przed ludźmi.
O północy, zbudziło ją żałosne pełne bólu wołanie:
— O moi trzej piękni królewicze, — O moi trzej królewicze!
Głos ten, jak jęk najboleśniejszy rozlegał się po komnatach i coraz bardziej zbliżał się do pokoju, w którym leżało dziewczę.
Ukazała się przed zdumioną, ale by-