Strona:Elwira Korotyńska - Złota jabłoń i odważny królewicz.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

Co tydzień dają ludzie kogoś do zagryzienia, i podczas tego nabierają wody na cały tydzień. Dziś ofiarą jest jedna z córek królewskich, podczas, gdy w zamku odbywa się huczne wesele drugiej jego córki.
Młodzieniec wziął dzban do wody i poszedł.
U skały uwiązana czekała na swą śmierć królewna.
Królewicz uwolnił ją z pęt i poszedł na żmiję.
Uciąwszy jej głowę sądził, że będzie zwycięzcą tymczasem okazało się, że żmija miała dwanaście głów.
Walczył więc od rana do wieczora i uśmiercił potwora.
Wtedy nabrał wody do dzbana, a uciąwszy języki z paszczy żmii schował je na pokaz.
Tymczasem nadszedł dworzanin królewski a dowiedziawszy się od królewny kto zabił żmiję uciął dwanaście głów i zaniósł królowi mówiąc, że on zabił potwora.